Na kanwie ostatnich kontrowersyjnych wydarzeń związanych z zmianami w ustawie o ochronie środowiska, czeka nas kolejna zmiana (a raczej poprawka tego co jest teraz). Ustawodawca chyba zdał sobie sprawę, że możliwość nieograniczonej wycinki drzew na gruncie prywatnym doprowadzi do fali nadużyć (obecnie każdy właściciel na swoim gruncie może wyciąć drzewo bez żadnej decyzji organu administracji czy zgłoszenia po warunkiem, że nie jest to związane z działalnością gospodarczą). Własność jest co do zasady nienaruszalna i w tym względzie należy zgodzić się, że możemy z naszą własnością (gruntem) zrobić co zechcemy.
W ostatnich tygodniach doszło do szeregu zdarzeń, które zmusiły opinię publiczną do podniesienia głosu w tej sprawie. Przykładem są działania, w których firma „X” przed zakupem gruntu od prywatnego właściciela „zleciła” mu wycinkę na gruncie, który jeszcze stanowił własność prywatną osoby, która nie prowadziła działalności gospodarczej. Następie firma „X” kupowała grunt już po wycince – unikając wysokich opłat czy nasadzeń zastępczych dysponując „czystym” gruntem bez drzew gotowym do zagospodarowania.
Nadchodzące zmiany, które proceduje się obecnie w Sejmie dotyczą m.in. obowiązku zgłoszenia takiej wycinki na gruncie prywatnym. Prowadzony ma być rejestr drzew zgłoszonych do wycinki, na gruncie na którym dokonano wycinki będzie obowiązywać zakaz prowadzenia działalności gospodarczej przez 5 lat od wpisu do rejestru wycinki (w przypadku złamania tego zakazu – inwestor zobowiązany będzie do zapłacenia dwukrotności kwoty przewidzianej za wycinkę danego drzewa).
Prace naprawcze trwają, pytanie jaki będzie tego efekt…
/prawy.